Uwielbiam Wam pokazywać ciekawe kosmetyki, które tworzone są z pasją. Dzisiaj chcę Wam opowiedzieć trochę o produktach marki Manna, które stworzyła mydlana wróżka! Jak wiadomo kosmetyki stworzone z miłości i pasji wychodzą najlepiej. Andrea, założycielka marki Manna i owa mydlana wróżka zaczęła tworzyć swoje produkty ze względu na swojego syna, który nie tolerował wszelkich chemicznych środków czystości. Z sercem i dbałością o każdy szczegół zajęła się produkcją własnych naturalnych kosmetyków, a później hobby zamieniła w interes.
Manna to marka Węgierska, ale z powodzeniem sprzedają swoje kosmetyki w Czechach, Słowacji, Anglii oraz u nas w Polsce. Kosmetyki te nie
zawierają parabenów, genetycznie modyfikowanych surowców, ropy naftowej i jej pochodnych. Macie zatem pewność, że delikatnie pielęgnują Waszą skórę. Jak już wspomniałam uwielbiam kosmetyki produkowane z pasją i zaangażowaniem, a ta marka wpisuje się w te kryteria w 100% W dzisiejszym poście opiszę zatem trzy kosmetyki tej marki, które posiadam i nie są to tylko mydła ;)
Manna, pomarańczowy balsam do ust "Słodki buziak"
Na pierwszy rzut pójdzie niepozorne puzderko balsamu do ust. W tej małej metalowej puszeczce ukryta jest moc pielęgnujących naturalnych olejków o niesamowicie kuszącym aromacie pomarańczy i równie kuszącej nazwie "słodki buziak". W składzie znajdziemy olejek rycynowy, wosk pszczeli, olejek pomarańczowy oraz pigment mineralny. Tak, ten balsam posiada delikatny kolor, który podkreśla naturalna barwę ust. Najważniejsze jest jednak to, że doskonale radzi on sobie z nawilżeniem i natłuszczeniem nawet bardzo spierzchniętych warg. Ja stosuje go codziennie na noc, bo forma aplikacji jednak nie zachęca do noszenia go w torebce ;)
Masło do ciała z masłem kakaowy i dziewiczym olejem kokosowym
Ten kosmetyk, to istny hit! Można by pomyśleć, że w tym uroczym opakowaniu znajdziemy zwarte, tłuste masło kakaowe o słodkim zapachu kokosa. Nic bardziej mylnego! To masło ma konsystencję ubitej pianki! Jest niezwykle lekkie, a dotykanie go palcami sprawia mi ogromna przyjemność. Mam wrażenie jakbym nabierała na dłoń chmurkę! Posiada też delikatny, przyjemny słodki zapach kokosowej czekolady z nutą mięty (mimo, że mięty nie ma w składzie, jest tam tylko olej kokosowy i masło kakaowe) Rozprowadza się na ciele bajecznie, leciutko natłuszcza skórę, ale nie pozostawia klejącej warstwy.
Mydło heban z węglem aktywnym
To jest mydełko, które powinna mieć każda osoba borykająca się z trądzikiem, zaskórnikami i podobnymi historiami. kryje w sobie moc węgla aktywnego, który jest niesamowicie pomocny w pielęgnacji skóry problematycznej. Ja się z tym mydłem nie mogę rozstać już od prawie dwóch lat. Dzięki niemu pozbyłam się większości zaskórników. Mydełko myje skórę delikatnie i ładnie ją oczyszcza, ale co najważniejsze - nie przesusza.
- wchłania toksyny,
- doskonale matuje skórę i odświeża zmęczoną cerę - dba o jej czystość i zdrowy wygląd.
- głęboko oczyszcza,
- dzięki aktywnej powierzchni usuwa tłusty film z powierzchni skóry i wiąże toksyny,
- delikatnie pielęgnuje cerę trądzikową i łagodzi drobne wypryski.
Jego skład to : zmydlona oliwa z oliwek, zmydlony olej kokosowy, zmydlony olej sezamowy, zmydlone masło shea, woda, zmydlony olej rycynowy, węgiel w proszku. Jeśli nigdy nie mieliście styczności z tego rodzaju mydełkiem, to koniecznie je wypróbujcie. Osoby bardziej hardcorowe mogą pokusić się także o mycie zębów tym specyfikiem, gdyż węgiel aktywny pomaga pozbyć się przebarwień na zębach ;)
Jak widać przygoda z kosmetykami marki Manna może zostać zaliczona do grupy udanych. Kosmetyki są świetnej jakości, mają genialne i proste składy, działają, a ich używanie jest bardzo przyjemne. Jeśli zachęciłam Was chociaż troszkę - odsyłam na stronę producenta klik. Firma ta prowadzi również bloga, gdzie znajdziecie mnóstwo interesujących wpisów o naturalnych sposobach na pielęgnację ciała.
Buziaki!
Ada :)