Już wielokrotnie wspominałam Wam o tym, że ważne jest nie tylko to co jemy, ale też kosmetyki, które nakładamy na skórę. Dlatego moja pielęgnacja składa się w większości z kosmetyków naturalnych. Dzięki nim pozbyłam się wielu problemów, moja cera wygląda znacznie lepiej i mam pewność, że żadne syntetyczne składniki, które dla naszego organizmu są obce, a czasem i szkodliwe nie przedostają się do mojego organizmu. Wiem, że daję mojej skórze to co najlepsze czyli moc naturalnych składników, które pozwalają mi wydobyć wewnętrzne piękno. Jak każda kobieta lubię też otaczać się ładnymi rzeczami i naturalne jest to, że opakowanie kosmetyku pozwala się cieszyć nim jeszcze bardziej. Wiedziały też o tym założycielki marki Madara i stworzyły to, co kobiety lubią najbardziej czyli super kosmetyki w pięknej oprawie z certyfikatem Ecocert.
O tej łotewskiej marce słyszałam już wielokrotnie. Widziałam w internecie recenzje kremu pod oczy oraz suchych olejków do twarzy. Jeden z nich polecała Czarszka, dlatego też zdecydowałam się na ich krem do twarzy na dzień, którego akurat potrzebowałam. Filozofia marki opiera się na tym, by wydobyć to co najlepsze z ziół rosnących w rejonie Bałtyku. Jednym z głównych super składników kremu c jest sok z brzozy, który pomaga komórkom skóry w ich odnowie. Drugim jego super składnikiem jest opatentowany CELL REPAIR BIO-COMPLEX (bio kompleks naprawiający komórki) Jego ciekawostka jest także to, że nie zawiera w ogóle w swoim składzie wody.
Skład
Betula Alba (birch) Juice Simmondsia Chinensis Betaine Citral Eugenol Linalool Limonene Hydrolyzed Hyaluronic Acid Phenethyl Alcohol Alteromonas Ferment Extract Sodium Hyaluronate Sodium phytate Lactic Acid Potassium Sorbate Equisetum Arvense Aesculus Hippocastanum Tocopherol Ascorbyl Palmitate Sodium Benzoate Cyathea Cumingii Leaf Extract Sodium PCA Xanthan Gum Cellulose gum Mica (CI 77019) Cetyl Alcohol Beeswax Benzyl Alcohol Aroma Alchemilla Vulgaris Vaccinium Myrtillus Galium Verum Trifolium Pratense Hippophae Rhamnoides Titanium Dioxide (CI 77891) Jojoba Esters Butyrospermum Parkii Mycrocristalline Cellulose Silica Polyglyceryl-6 Distearate Aqua Dicaprylyl Carbonate Rosa Canina Glycerin CI77288Jak widać założycielki marki wiedzą co kobiety lubią najbardziej. Oprócz genialnych składów postarały się oto by kosmetyk prezentował się w łazience bardzo elegancko. Opakowanie wykonane jest z lekkiego plastiku, pompka zaś wykonana jest z metali i mimo, że tego nie widać na pierwszy rzut oka jest ona typu air-less dzięki czemu kosmetyk się nie marnuje i nie dostaje się do środka powietrze. Podoba mi się także pomysł z czarnym kolorem plastiku, bo w ten sposób światło nie dostaje się do środka, a składniki aktywne są lepiej chronione. Pojemność to standardowe 50ml.
Wydawać by się mogło, że skoro Ultimate Facelift nie zawiera w swoim składzie wody, będzie kremem ciężkim i tłustym. Nic bardziej mylnego. Jego konsystencja jest lekka, dobrze się rozsmarowuje i szybko się wchłania. Zaskoczył mnie kolor tego kremu gdyż jest pistacjowo-zielony i posiada baardzo przyjemny, lekko owocowy zapach.
Jak działa krem Madara Ultimate Facelift?
Jest to niezwykle odżywczy krem do twarzy! Już po kilku dniach od stosowania widać różnicę w wyglądzie i gęstości skóry. Ma ona zdrowy koloryt, jest dobrze nawilżona, jędrna, sprężysta i taka "pełna" Nic więcej oprócz tego kremu jej nie potrzeba. Wydawać się może zatem, że jest to krem idealny i takim by był gdyby nie jedna wada, którą na szczęście udało mi się wyeliminować. Ten krem sam w sobie nie lubi się z żadnym podkładem i kremem bb. Zaraz po aplikacji lubiły mi się one albo zważyć w okolicach nosa i brody, albo paskudnie się rolowały. Początkowo myślałam, że jest to wina serum, bo nie chciałam uwierzyć, że ten krem, który tak świetnie działa na skórę może robić coś takiego, ale niestety - prawda była okrutna, wszystkiemu winny jest krem. Na szczęście znalazłam sposób na tę upierdliwość! Problem zniknął po dodaniu do kremu dwóch kropli olejku. Akurat dostałam od Kaludii Khadi anti aging, który wyśmienicie łączy się z kremem i teraz każdy podkład i bb, który mam wygląda rewelacyjnie :)
Jak widać krem ten pod względem działania jest bardzo dobry, ale nie obyło się też bez problemów. Jego cena jest wysoka co może zniechęcać, bo za tę kwotę powinien być on idealny i nie stwarzać problemów. Wybór zatem należy do Was czy chcecie ryzykować, bo być może z innymi podkładami niż moje będzie się lubił, albo nie przeszkadza Wam zabawa z mieszaniem go z olejkami. Na pewno w ciemno mogą się na niego zdecydować osoby, które w ogóle się nie malują, bo poczują tylko i wyłącznie jego rewelacyjne działanie pielęgnujące. Więcej na jego temat znajdziecie u dystrybutora czyli w sklepie internetowym http://www.matique.pl
Buziaki
Ada :)